Rewelacyjny show Powerwolf w Łodzi [RELACJA, ZDJĘCIA]

“Summer of the Wicked” – trasa promująca najnowszy album studyjny Powerwolf zawitała 30 czerwca do łódzkiej Atlas Areny. Razem z niemieckimi wilkami specjalizującymi się w powermetalu wystąpiły formacje Epica i Dragonforce.

Niemieccy giganci power metalu w lipcu zeszłego roku wydali nakładem Napalm Recors dziesiąty w dyskografii album “Wake Up The Wicked” i spodziewanie w setliście nie zabrakło utworów prosto z najświeższego wydawnictwa.

Powerwolf – powermetalowe metalowe nabożeństwo w Łodzi

Sam wstęp koncertu efektowny bardzo – przy pierwszych dźwiękach „Bless ’em With the Blade” z najnowszego albumu, na przygaszonej scenie pojawia się Attila Dorn, wjeżdża cały na … czarno dumnie stojąc na 2 metrowej wysokości „ambonie”, podczas gdy van Helden i Schlegel trzymają płonące pochodnie. Już na pierwszym utworze scena potężnie zionie ogniem, pirotechniką podbijającą dynamikę, dosłownie i przenośni podgrzewając atmosferę. Potem jest już tylko ciekawiej. Falk Maria okadza publiczność, Attilla wita się wylewnie z publicznością bezbłędnie wypowiadając „Łodź”, robi się miło i familiarnie wręcz i jako kolejny wybrzmiewa utwór „Incense & Iron”.

„Armata Strigoi” poprzedzona jest tym co wilkowate i pan Dorn wokalnie lubią robić najbardziej – czyli wyciem. Dokładnej zawodzeniem wyciskanym z publiki a to znajdującej się na płycie Atlas Areny, a to z prawej i lewej strony trybun, aż wreszcie przy prezentacji jak wysokie tony może z siebie kapłan tego metalowego nabożeństwa wycisnąć demonstracyjnie – z żeńskiej i w końcu męskiej części publiczności. Msza metalowa na wypasie z wszelkimi chóralnymi śpiewami litrugicznymi pod batutą Attili Dorna. Kolejna lekcja śpiewu poprzedziła „Demons Are a Girl’s Best Friend”, „Stossgebet” został wyskakany dzielnie przez publikę, a efektowna eksplozja ognia towarzyszyła numerowi „Fire and Forgive”. „1589” grany póki co na trasie wypadł w Polsce z setlisty.

Ministranci Matthew i Charles Greywolf żywiołowo biegali swobodnie po całej scenie, korzystając z nadbudowanych elementów scenografii, podobnie jak Falk, który ewidentnie czuje się lepiej w bliższym kontakcie z publiką, natomiast Attila mimo i tak kondycyjnie wyczerpującej żywiołowości podczas skakania – raczej trzyma się centralnej części sceny. Doskonały koncert – klasa i perfekcja niemieckiej maszyny power metalowej nie zawodzi. Mocny finał zapewniły znane i lubiane „We Drink Your Blood” oraz „Werewolves of Armenia”.

Pozostaje żałować, że z setlist koncertowych wilków wypadł już dawno pięknie zróżnicowany dynamicznie „Lupus Dei”, „Saturday Satan”, czy ironiczny i trafny zarazem w odniesieniu do wielu ‘tru’ metalowców „Catholic in the Morning… Satanist at Night”.

Reklama

Docenić wypada również zaangażowaną mocno publiczność – fanów wilkowatej ekipy – za chóralne wycia, tańce grupowe oraz za stroje i elegancką prezencję koncertową w stylizacjach, które zawierały i kudłatość i elementy liturgiczne.

Imponujące widowisko w Łodzi Powerwolf wystąpił w Atlas Arenie

Imponująca produkcja widowiska, rozbudowana scenografia, ogromny ekran robiący za backdrop sceny z ciągłymi dopracowanymi animacjami, dwa ekrany boczne prezentujące reżyserowane precyzyjnie zbliżenia z kilku kamer – widać dokładnie ogrom i perfekcję realizacji, którymi Niemcy czarują publiczność na swoich koncertach indywidualnych czy festiwalowych tego roku. Obok kwestii technicznych mamy doskonały kontakt z publicznością, spore poczucie humoru, łatwość zawiązywania interakcji z tłumem oraz niezmienną doskonałość wykonania dynamicznych i chwytliwych numerów wybranych z dziesięciu płyt dotychczas wydanych.

Po udziale w takim energetycznym i szalonym metalowym nabożeństwie wypada powiedzieć 'Amen’. O baranach bożych, tudzież zdrobniale – owieczkach słyszał każdy, do łódzkiej Atlas Areny radosną metalową nowinę przyniosły „Lupus Dei” czyli wilki boże,  jeżeli jeszcze dochodzi do tego hasło „Metal is Religion” to już bóg jeden raczy wiedzieć o jakiego im boga chodzi, ale przecież „Hey, hey, wolves don’t pray!”

Niewątpliwie rozpoczęte 30 czerwca koncertowe lato firmowane znakiem towarowym Powerwolf pod hasłem “Summer Of The Wicked” należy do wybitnie udanych, a każda złotówka wydana na bilet warta jest tak doskonale i epicko przygotowanego show, świetnej muzyki i dobrze podanego dźwięku – w czym łódzka Atlas Arena się niejako specjalizuje.

Utwory wykonane podczas koncertu Powerwolf w Łodzi

  1. Bless ’em With the Blade
  2. Incense & Iron
  3. Army of the Night
  4. Armata Strigoi
  5. Amen & Attack
  6. Demons Are a Girl’s Best Friend
  7. Stossgebet
  8. Fire and Forgive
  9. We Don’t Wanna Be No Saints
  10. Alive or Undead
  11. Heretic Hunters
  12. Sainted by the Storm
  13. Blood for Blood (Faoladh)
  14. Sanctified With Dynamite
  15. We Drink Your Blood
  16. Werewolves of Armenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *