W środę, 27 sierpnia 2025 roku, po długiej i ciężkiej chorobie w wieku zaledwie 49 lat zmarł Jürgen Bartsch, główna postać legendarnej niemieckiej formacji Bethlehem. Był też przed laty dobrym znajomym Nergala z Behemoth.

(fot. Prophecy Productions)
Jürgen Bartsch nie żyje
„Po ciężkiej chorobie, dzięki wytrwałości i wielkiemu duchowi walki, nasz ukochany przyjaciel i ceniony założyciel zespołu Jürgen Bartsch odszedł 27 sierpnia 2025 roku. W głębokiej żałobie i ze złamanym sercem. W imieniu Bethlehem” – napisał na Instagramie Onielar, wokalista Bethlehem.
Wydawca płyt zespołu, Prophecy Productions, w osobie współwłaściciela, Martina Kollera, wyraził smutek z powodu odejścia Jürgena Bartscha.
„Moje szczere kondolencje kieruję do rodziny i przyjaciół Jürgena” – pisze Martin. „Wciąż jestem w szoku. Trudno poradzić sobie z tą stratą i ująć w kilku słowach, jak wspaniałym człowiekiem i wybitnym artystą był Jürgen. Wszyscy jesteśmy związani żałobą i smutkiem. Spoczywaj w pokoju, Jürgen!”.
Bethlehem to legenda niemieckiego undergroundu. Zespół powstał w 1991 roku i z przerwami istnieje do dziś. Na razie nie ogłoszono oficjalnie, czy grupa będzie działać bez swojego lidera i jedynego członka z pierwszego składu oraz jednego z założycieli. Bethlehem poruszał się po różnych stylistykach. W muzyce grupy słychać doom, depresyjny black metal, industrial, eksperymentalną elektronikę.
Debiutancka płyta „Dark Metal” ukazała się w 1994 roku nakładem Adipocere Records, zaś ostatnim wydawnictwem kapeli jest pochodząca z 2022 roku płyta „The Gospel According To Alexander”.

(Nergal i Jürgen Bartsch w 1994 roku; fot. Facebook/Black Metal)