Grupa Vandem Plas przyjechała do Polski na dwa koncerty. Pierwszy miał miejsce we Włocławku w sobotę, a drugi w poniedziałek w krakowskim klubie Zaścianek. W Krakowie gościem specjalnym koncertu była grupa Ivanhoe
Zdjęcia: Paweł Świrek, tekst: Marta Antosz, Paweł Świrek
Vanden Plas – niemiecka, progresywno-rockowa formacja powróciła do Polski z nowym materiałem! Najnowszy album grupy, „The Empyrean Equation of the Long Lost Things” ukazał się w Polsce 19 kwietnia 2025. Na obydwu koncertach gościem specjalnym była grupa Ivanhoe.
Vanden Plas zagrali w Krakowie
Pochodząca z Kaiserslautern formacja, uznawana za pionierów niemieckiego metalu progresywnego zainspirowała publiczność Klubu Zaścianek. Występ rozpoczął się z parunastominutowym opóźnieniem. Na setliście nie zabrakło utworów takich jak: „Postcard to God” z albumu „Christ 0 „, „Holes in the Sky” z „The Seraphic Clockwork„, czy „My Icarian Flight” z najnowszego albumu grupy, pochodzącego z roku 2024 (w Polsce 2025): „The Empyrean Equation of the Long Lost Things„. Zespół w skład, którego wchodzą: Stephan Lill (gitary), Andy Kuntz (wokal), Andreas Lill (perkusja), Alessandro Del Vecchio (instrumenty klawiszowe) i Torsten Reichert (gitara basowa) znany jest nie tylko z własnych kompozycji. Po utworze „Far Off Grace” Andreas Lill zaprezentował kilkuminutowe solo perkusyjne. Muzycy zespołu współpracowali m.in. przy tworzeniu projektów teatralnych, musicali i rock oper, m.in. „Jesus Christ Superstar”, „The Rocky Horror Show”, „Little Shop of Horrors”, czy „Evita”. Warto wspomnieć również, że wokalista Andy Kuntz wydał także solowy projekt: „Abydos”, a niedawno został uhonorowany nagrodą: „Voice of the Year 2025”, przyznawaną przez Radę Muzyczną Regionu Nadrenii.
Zapraszamy do obejrzenia naszej galerii zdjęć z koncertu.




















Ivanhoe poprzedzili występ Vanden Plas
Zanim Vanden Plas weszli na scenę, publiczność przez 3 kwadranse rozgrzewała grupa Ivanhoe. Ci muzycy podobnie jak Vanden Plas pochodzący z Niemiec byli już znani polskiej publiczności. Alexander Koch odszedł z grupy przed trasą koncertową, więc jego następca posługiwał się elektroniczną ściągawką tekstów ustawioną przy odsłuchu na barierkach. Czasem musiał do niej ręcznie sięgać, gdyż nie zawsze przesuwanie tekstu nożnym manipulatorem chciało działać. Barwa głosu wokalisty może nie była idealna, ale muzycznie całość brzmiała dobrze. Pozostali muzycy byli dość ruchliwi na scenie. Jako pierwszy wybrzmiał „Healed by the Sun„. W sumie zagrali osiem utworów i kwadrans przed 21-szą zeszli ze sceny. Poniżej galeria zdjęć z koncertu
















