Jak poinformował Andy Scott, z zespołu Sweet, po długiej chorobie w wieku 69 lat w swoim domu w Australii zmarł Paul Mario Day, który do historii przeszedł jako pierwszy wokalista Iron Maiden.
W połowie lat 80. przez krótki czas występował także jako frontman Sweet u boku gitarzysty Andy’ego Scotta i perkusisty Micka Tuckera. Urodzony w Londynie w Wielkiej Brytanii Day zmarł w swoim domu w Newcastle w Australii w wieku 69 lat – wokalista chorował na raka. Paul Mario Day występował z Iron Maiden krótko – w latach 1975-1976. Zespół nie dokonał z nim w składzie żadnych nagrań.
Po długiej chorobie zmarł były wokalista Iron Maiden. Miał 69 lat.
Koledzy z jego kolejnego zespołu, More, podzielili się tą nowiną, uznając Daya za „ogromną część nowej fali brytyjskiego heavy metalu” i „uwielbianą postać w brytyjskiej muzyce rockowej”
Basista Maiden, Steve Harris, zwerbował Daya pod koniec 1975 roku; zespół dał swój pierwszy koncert w Poplar w Londynie 1 maja 1976 roku, a następnie odbył rezydencję w pubie w pobliskim Stratford.
Day pozostał w zespole przez 10 miesięcy, ale odszedł, oskarżony o brak energii i charyzmy. Jego następca, Dennis Wilcock, również nie utrzymał się długo w zespole. Ostatecznie zastąpił go Paul Di’Anno, który został zwolniony za nadużywanie narkotyków i alkoholu, a jego miejsce zajął wieloletni wokalista Bruce Dickinson.
W 2019 roku Day tak skomentował swoje zwolnienie: „Steve mówił: »Musisz się poprawić. Musisz być bardziej widoczny dla publiczności. Musisz dowodzić. Musisz być bohaterem«. Zgadzałem się z nim, ale tak naprawdę nie wiedziałem, jak to osiągnąć.„
„Dostałem ostrzeżenie przez jakieś trzy miesiące: »Weź się w garść. Weź się w garść«. I chciałem, tylko nie wiedziałem, jak to zrobić. Zabawne jest to, że najgorsze doświadczenie było najlepszą lekcją, bo kiedy dostałem to ostrzeżenie i poczułem się tak zdruzgotany, to mnie zmieniło. Iron Maiden w tamtym czasie było niczym, szczerze mówiąc… Steve próbował wypromować zespół. Wiedział, czego chce. To, czego chciał, dostał. Zdobył jeden z największych zespołów na świecie. Choć mnie to bolało, choć mnie to denerwowało, tego dnia nauczyłem się czegoś ważnego. Naprawdę. Wykorzystałem tę emocję, jak sądzę, w moim śpiewaniu”.
W 1980 roku Day założył heavymetalowy zespół More i pozostał z nim do 1982 roku, grając na słynnym festiwalu Donington Monsters of Rock w 1981 roku. W tym czasie zespół supportował również Maiden podczas trasy koncertowej Killers w 1981 roku. Później dołączył do zespołu Wildfire, a następnie został frontmanem reaktywowanego zespołu glam rockowego Sweet, którego gitarzysta Andy Scott złożył mu hołd: „Potrzebowaliśmy wokalisty i kiedy Paul przyjechał na przesłuchanie, nie szukaliśmy dalej”.
Po przeprowadzce do Australii Day pozostał aktywny jako muzyk. Część swoich późniejszych lat spędził pod opieką hospicjum. Pozostawił żonę Cecily.