Satarial, rosyjski przedstawiciel black metalu często odwiedza Kraków. Po protestach antyrządowych grupa osiedliła się na Dolnym Śląsku, stąd częste koncerty w naszym kraju, a także w innych krajach Unii Europejskiej. Po różnych perypetiach z supportami ostatecznie ich występ poprzedziła grupa Skullptor
Występy grupy Satarial to więcej niż muzyka – to spektakularne widowisko wypełnione mistycyzmem, erotyką i niepowtarzalnym klimatem. Satarial to wyjątkowy zespół, który od lat budzi kontrowersje zarówno swoją muzyką, jak i odważnymi występami scenicznymi. Grupa, której koncerty są obecnie zakazane w Rosji, przyciąga uwagę mistycznymi rytuałami, artystyczną oprawą i jednoznacznie erotycznymi elementami. Charakterystycznym punktem ich występów są magiczne tańce, rytuały z kadzidłami oraz kontrowersyjne akty, które nadają ich koncertom unikalny klimat. Tak też było w Krakowie, o czym za moment
Skullptor poprzedził występ grupy Satarial
Kwadrans przed 20-tą na scenie pojawił się zespół Skulptor. Niestety grupa z powodu niedyspozycji wokalistki zagrała w okrojonym składzie. Zagrali krótki, bo trwający niespełna 40 minut set złożony z kilku numerów. Tytuły większości z nich były inspirowane mitologią grecką. Niektóre utwory były instrumentalne, a gitarzysta całkiem dobrze wypadł w roli wokalisty. Poniżej galeria z koncertu


















Satarial zawładnął krakowskim Garage Pub
Chwilę po 21-szej na scenie pojawił się zespół Satarial. Drobne trudności techniczne nieznacznie opóźniły rozpoczęcie koncertu, a występ, raczej misterium trwało nieco ponad godzinę. Występ złożony był ze stałych rytuałów. Był taniec z ogniem, było wbijanie szydełka w kukłę Voodoo symbolizującą Putina – prezydenta Rosji, skąd zespół pochodzi, a Lolita w ostatnim utworze częściowo się obnażyła. Były też interakcje z publicznością i parokrotnie Lolita ruszyła w publiczność i tradycyjnie w ostatnim utworze taniec w kółeczku. Dość krótki, bo trwający nieznacznie ponad godzinę występ był niestety trochę oszczędny. Wcześniejsze koncerty były zdecydowanie dłuższe i zdecydowanie więcej na nich się działo. Ale jak zawsze wrażenia z koncertu pozostaną niezapomniane.






























