Dwóch więźniów HMP Wakefield zostało oskarżonych o brutalne morderstwo Iana Watkinsa, byłego wokalisty Lostprophets, skazanego za pedofilię.
Dwóch mężczyzn oskarżonych o zabójstwo Iana Watkinsa – byłego wokalisty Lostprophets
Brytyjskie media obiegła wiadomość o śmierci Iana Watkinsa, byłego wokalisty walijskiego zespołu Lostprophets, który zginął w więzieniu HMP Wakefield w wyniku brutalnego ataku. Rashid Gedel (25) i Samuel Dodsworth (43) zostali oskarżeni o morderstwo 48-letniego Watkinsa, który odsiadywał 29-letni wyrok za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Według informacji przekazanych przez West Yorkshire Police, do tragedii doszło 11 października 2025 roku, w sobotni poranek.
Atak w HMP Wakefield: brutalne zabójstwo w więzieniu o zaostrzonym rygorze
Jak podaje „The Sun”, atak miał miejsce tuż po otwarciu cel, gdy więźniowie zostali wypuszczeni na dziedziniec. Watkins został zaatakowany ostrym narzędziem, a rana szyi okazała się śmiertelna. Według świadków scena była makabryczna – w celi i na korytarzach znajdowały się ślady krwi, a po całym budynku rozbrzmiewały syreny alarmowe. Całe więzienie zostało natychmiast zamknięte w trybie lockdownu, a wszyscy osadzeni cofnięci do cel.
Kim byli napastnicy? Gedel i Dodsworth staną przed sądem w Leeds
Oskarżeni o morderstwo Rashid Gedel i Samuel Dodsworth, obaj odbywający wyroki w HMP Wakefield, zostali doprowadzeni do sądu w Leeds w poniedziałek, 13 października. Przed sędzią Dunne’em złożono wstępne wyjaśnienia, a obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani do czasu kolejnego posiedzenia, które zaplanowano w Leeds Crown Court. Policja potwierdziła, że śledztwo w sprawie okoliczności zabójstwa nadal trwa.
Była partnerka Watkinsa: „Spodziewałam się tego telefonu”
W rozmowie z „Daily Mail” Joanne Mjadzelics, była partnerka Watkinsa i kluczowa sygnalistka w ujawnieniu jego zbrodni, przyznała, że spodziewała się takiego finału. – „To ogromny szok, ale nie zaskoczenie. Od pierwszego dnia miał na sobie celownik. Oczekiwałam, że kiedyś ktoś go dopadnie” – powiedziała. Kobieta dodała, że po latach odczuwa ulgę i spokój, nazywając śmierć Watkinsa „zamknięciem koszmaru”.
Upadek gwiazdy Lostprophets: od sławy do potępienia
Historia Iana Watkinsa to jeden z najbardziej szokujących upadków w historii rocka. W latach 2000–2010 Lostprophets byli czołowym zespołem brytyjskiej sceny alternatywnej, zdobywając złote płyty i występując na największych festiwalach. W 2013 roku wokalista został jednak skazany za 13 przestępstw seksualnych wobec dzieci, w tym usiłowanie gwałtu na niemowlęciu oraz posiadanie ekstremalnych materiałów pornograficznych.
Podczas śledztwa ujawniono ponad 90 nielegalnych zdjęć i nagrań dzieci, a raport IPCC (Independent Police Complaints Commission) wskazał na liczne błędy policji, która przez lata ignorowała zgłoszenia dotyczące Watkinsa.
Drugi atak i ostateczny finał
To nie pierwszy raz, gdy Watkins został zaatakowany w więzieniu. W 2023 roku trzech więźniów przetrzymywało go jako zakładnika przez kilka godzin, powodując poważne, ale nieśmiertelne obrażenia. Tym razem jednak atak okazał się śmiertelny. Watkins zmarł na miejscu w wyniku utraty krwi, a jego ciało zostało przewiezione do prosektorium w Leeds, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok.
Dziedzictwo pełne kontrowersji
Po ujawnieniu jego zbrodni, muzyka Lostprophets została usunięta z większości platform streamingowych, a pozostali członkowie zespołu utworzyli nową grupę – No Devotion – z wokalistą Geoffem Rickly (Thursday). Mimo prób odcięcia się od przeszłości, cień Watkinsa na zawsze naznaczył ich karierę.